czwartek, 14 stycznia 2016

Rozdział 4

Następny dzień
                                       Dzień trzeci

Budząc się poczułam mocny ucisk na biodrze,  odwróciłam się i patrzyłam na Wojtka jak śpi ale musiałam go zaraz budzić bo zaczną się zajęcia...
J- Wojtek, wstawaj - szturchnęłam go - ejj, mamy mało czasu.
W- Ale mi się nie chce iść.
J- Wstawaj, musimy.
W- Nie, nie musimy.
J- Albo wstajesz albo zaraz będziesz leżeć na podłodze, chcesz tego? - powiedziałam to z powagą w głosie.
W- Nie! - natychmiast wstał.
J- No to się ubieraj.
Po koło dwudziestu byliśmy gotowi i jechaliśmy windą na dół.
J- Wiesz, chciałabym z tobą dzisiaj porozmawiać.
W- Tak wiem, to będzie trudne.
J- Może, ale nie ominie nas to.
Na tym skończyła się nasza krótka rozmowa, bo właśnie winda się zatrzymała i wychodziliśmy z niej. Nauczyciel już na nas czekał i trzymał listę obecności w dłoni. Po sprawdzeniu czy wszyscy są obecni udaliśmy się na plażę, tam gdzie byliśmy wczoraj. W połowie drogi Wojtek złapał mnie za rękę i szedł dalej. Nie zwróciłam na to zbytnio wielkiej uwagi, gdyż mój wzrok przykuło morze. Nagle poczułam mocne szarpnięcie i przylgnęłam do ciała Wojtka. Spojrzałam na niego pytająco, aby udzielił mi odpowiedzi,  na którą musiałam chwilę poczekać.
W- Gdybyś szła dalej, to wpadłabyś na Adę - uśmiechnął się - ale byłaś zbyt zajęta wpatrywaniem się w morze.
J- Dziękuję - szepnęłam rumieniąc się.
N- Dobra dzisiaj będziemy uczyć się podstawowych rzeczy jeżeli chodzi i pisanie tekstów [...] kończąc czymś ważnym np. końcem historii.  Czy wszyscy rozumieją? - wszyscy kiwnęli na tak głowami. - No to dobrze teraz każdy spróbuje napisać jakąś piosenkę, tu macie kartki i długopisy. Macie na to 1 godzinę, chociaż jedną zwrotkę i refren.
Już miałam pomysł, napisałam o wczorajszym dniu ale nie używałam imion, mam nadzieję że Malik się nie domyśli o co chodzi.
                                       1 godzina później
Po godzinie miałam napisana całą piosenkę. Nauczyciel patrząc się na moją kartkę był zdziwiony, nie myślał że ktoś może napisać całą piosenkę w godzinę.
N- Agnieszka możesz zostać po zajęciach na chwilę?
J- Nie ma sprawy.
W- O co chodzi? - zapytał szeptem.
J- Nie mam pojęcia-  również odpowiedziałam szeptem - poczekasz na mnie?
W- Okey - objął mnie ramieniem.
Około 14 skończyliśmy zajęcia jedynie ją i Wojtek zostaliśmy. Podeszłam do nauczyciela i zapytałam o co chodzi?
N- W godzinę czasu skończyłaś całą piosenkę, jak to mozliwe?
J- Proszę pana, od kilku lat pisze piosenki związane z moimi przeżyciami, dla mnie to nie problem.
N- No dobrze, nie chciałabyś dla pewnego zespołu napisać piosenki?
J- No okey, jako to zespół i w jakim języku ma być ta piosenka?
N- W angielskim, a zespół to ILUZJA.
J- Yhm, na kiedy?
N- Najlepiej na jutro.
J- Dobrze, postaram się, dowodzenia.
N- Dowidzenia.
Podeszłam do Wojtka i złapałam go za rękę.
W- Co się stało?
J- Muszę napisać piosenkę dla jakiegoś zespołu.
W- Poradzisz sobie - uśmiechnął się - wierzę w ciebie
Pocałował mnie delikatnie, odwzajemniłam ten gest ale z większym zaangażowaniem,  a Wojtek przyciągnął mnie jeszcze bliżej, tak że była tylko minimalna przestrzeń pomiędzy nami. Po chwili odsunęliśmy się od siebie i patrzyliśmy się na siebie z uśmiechem.
J- Nie zostawiaj mnie już, obiecaj.
W- Obiecuje. Kocham cię, jesteś tą jedyną.
J- Dlaczego wczoraj pocałowałeś tę dziewczynę?
W- Nie wiem, to był impuls, ale żałuję, nie sądziłem że będziesz mnie szukać. Twoja reakcja była taka jakieś się spodziewałem, ale gdybym tylko wiedział że będziesz mnie szukać nie zrobiłbym tego, teraz wiem że popełniłem błąd i chce z tobą być już na zawsze, ją zawsze będę przy tobie.
J- Jesteś kochany - szepnęłam przytulając się do Wojtka.
W- A ty jesteś moją miłością. Nigdy nie zapomnę dnia kiedy pierwszy raz się spotkaliśmy, nie było to miłe, a później byliśmy wrogami, mieliśmy mnóstwo kłótni co było zabawne. Na końcu zostaliśmy parą. To było dziwne ale kochaliśmy się to było najważniejsze. Chodziliśmy po plaży za rękę i rozmawialiśmy o nas jak to będzie wyglądało.

Dopiero rozdział 4 ale postaram się częściej dodawać. W zeszycie mam zapisane do rozdziału 9, więc nie martwię się o wene twórczą haha.
Do następnego Aga :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz